PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=64}

Halloween - 20 lat później

Halloween H20: 20 Years Later
5,9 11 750
ocen
5,9 10 1 11750
4,8 8
ocen krytyków
Halloween 20 lat później
powrót do forum filmu Halloween - 20 lat później

sceny kiedy Laurie i Michael stają twarzą w twarz przez szybę i końcowa to po prostu
majstersztyk. Niby tylko horrorek, niby 6. remake, a jednak uważam, że te dwie sceny spokojnie
mogłyby się zaliczać do jednych z najlepszych w historii horroru. Niestety ogólnie film jest "tylko"
dobry, a szkoda, bo można było z tego zrobić rewelację. Wydaje się za krótki, zbyt płytki. Za
mało tej "gonitwy śmierci". Za długi wstęp, za krótka akcja. Zachowanie Laurie - jak wymorzone,
to jest scenarzyści odwalili kawał dobrej roboty. Jej ogromna wola ostatecznego zakończenia
tego koszmaru, to jest to. SPOILER Jeszcze kiedy zdecydowała się zostać w tej willi, ok, ale
kiedy porwała samochód z ciałem brata to było już naprawdę coś świetnego. I sama końcówka...
rewelacyjna! Cały czas się zastanawiałam czemu tego właśnie nikt jeszcze nie zrobił. I stało się.
Generalnie wszystkie sceny, motyw przewodni z Jamie Lee Curtis - rewelacja, sceny z
małolatami - naprawdę zbyt skrócone, niezbyt ciekawe, jakby zrobione "na odwal" i jako
zapchaj-dziura.

jako ciekawostka, fajnie że w filmie Jamie zagrała razem ze swoją mamą, Janet Leigh, która jak
pewnie wszyscy wiedzą zagrała w Psychozie :)

Szkoda tylko, że forsa rządzi światem, bo to zakończenie było wprost genialne i wymyślnymi
kontynuacjami twórcy zawalili sprawę.

warto dodać, że to według mnie najlepsza część, po kultowej 1. oczywiście.

googaify

Prawie całkowicie się zgodzę. Sceny z szybą i końcowa rzeczywiście wymiatają.
Podobało mi się także dość odważne użycie piosenki na początku filmu i powrót do klasycznej ścieżki dźwiękowej z pierwszych części serii, czego bardzo mocno brakowało mi w poprzedniej odsłonie "Halloween".
Duży plus za zakończenie - przypuszczam, że niemal każdy, kto oglądał "... H20" sądził, że po scenie, gdy Michael wypadł z balkonu na stół po zejściu Laurie na dół ciała już nie będzie. Tymczasem niespodzianka!, Michael dalej leży a Laurie porywa samochód i dobija swojego braciszka... Trzeba przyznać, że było to wyjątkowo nieszablonowe i wymykające się spod schematu klasycznego slashera (ten "schemat" obserwować można np. przy nieskończonej ilości śmierci Jasona Voorheesa w "Piątku 13.", którego nikt nigdy nie raczył porządnie dobić, ba, niektórzy pokusili się o odkopanie go...).
Dobrze, że w tej części pojawili się nastolatkowie, bo oprócz małej Jamie w 4. części z każdą odsłoną obserwowaliśmy tylko dorosłych bohaterów wraz ze starzejącym się Donaldem Pleasancem na czele (co w żaden sposób nie umniejsza jego kunsztu aktorskiego!). Wstęp rzeczywiście dość długi, ale mnie osobiście nie znudził: przeciwnie, bardzo miło obserwowało mi się życie dorosłej już Laurie, w tym pierwsze podrygi aktorskie Josha Harnetta.
Uważam, że zalet można wymienić naprawdę sporo i choć staram się unikać tego określenia, to "dziwi mnie tak niska średnia". Wg mnie to rzeczywiście jedna z najbardziej udanych odsłon, choć w moim osobistym rankingu na pierwszym miejscu plasuje się część druga serii :))

ocenił(a) film na 6
Soffcik

Uwielbiam tę serię (pomimo mniej udanych części) ;)

ocenił(a) film na 4
googaify

Najlepsze w historii? Chyba mało filmów w życiu widziałeś.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones