[spojlery]

No właśnie wydaje mi się ze tu nie chodziło o firmę i jej upadek, ale o historie dwóch braci, a zwłaszcza podział na jednego ustatkowanego i harującego w cieniu, i drugiego yuppie który szedł na żywioł ale wszystko co miał to puste życie i brak perspektyw. Moim zdaniem film rewelacyjny, odmienny od innych, podobny klimatem do "Michaela Claytona". Cała historia bazuje chyba na firmie "theGlobe.com" i wymaga poczytania o tym aby w pełni zrozumieć "August".

Mnie się film bardzo podobał, właśnie za dołującą surowy klimat, świetną muzykę, no i za kilka rewelacyjnych scen (np. ta z Bowie,albo przemówienie Toma)

8/10

Starszy stracił wszystko, młodszy - no cóż, brata.

Reżyser pokazał coś jeszcze "moda na dot.comy" przeminęła. Ostatnia przemowa "starszego-yupi" dotyczył obrony szybkie zysku w biznesie internetowym, a Bowie zagrał rolę "starego modelu biznesowego, starego zarządzania itd." i ble, ble, ble.

No cóż, tak jest..

no jak tak samo myślałem że jakoś to wypali lepiej...

Ja dałem tylko 7/10, gdyż zabrakło niestety rzetelnego tła biznesowego. Część psychologiczna, odmienność braci, zacięcie głównego bohatera, który nie chciał się pogodzić z porażką - to było super. Ale sposób zarządzania firmą na co dzień i tło biznesowe jego kłopotów nie były już niestety dopracowane w 100% (czy może np. być żal firmy, w której pracownicy nie mają co robić i nie przeprowadza się restrukturyzacji lub redukcji? nie bardzo).