wydaje mi sie ze Hartnett nie pokazał jeszcze wszystkiego na co go stac. uwazam, ze ma w sobie potencjał ale gra bardzo nierowno i to na pewno jest jego najwiekszy problem. dla mnie najlepszym tego przykładem jest Pearl Harbor w ktorym miał kilka przeblyskow geniuszu ale poza tym spisał sie bardzo przecietnie. obejrzałam kilka filmow z jego udziałem i doszłam do wniosku, ze najlepiej wychodzi mu granie "niesmialych, zakochanych chlopców" :P gra takie role jakby z marszu, naturalnie i ciekawie, az milo popatrzec :P